Kiedy w moim domu trwa remont, ja nie mam wyjścia, muszę być obecny i pomagać, bo inaczej być nie może.
Wszystkie próby izolacji są skazane na klęskę, bo wydzieram się na całą dzielnicę, żeby mnie wypuścili, aż rodzina mnie się wstydzi.
Jest to bardzo też praktyczne, bo zamiast na spacery chodzić (klik) mam rozrywkę z pilnowaniem i kontrolowaniem postępów pracy.
W ten sposób mam dużo ruchu i jakie to zajmujące obserwować to wszystko, co się dzieje wokół.
Szkoda, bo lada chwila ten remont się skończy ech…
Pańcia mówi, że ma powyżej uszu tego remontu i chyba zaraz się wykończy, bo robią wszystko tylko we dwójkę.
Też lubicie remonty?? 🙂
To prawda, że kot jest najlepszym przyjacielem człowieka 🙂